Cześć, witajcie!
Chciałem Wam pokazać ile śniegu wczoraj napadało.
Wczoraj w nocy zaczął padać śnieg, a potem padał cały dzień i zobaczcie – napadało mnóstwo śniegu, jest zupełnie biało.
– Prawda Jobie? Zupełnie biało jest!
Można lepić bałwana. Zobaczcie ile śniegu.
Bardzo się lepi, jest mokry.
Śnieg jest mokry, drzewa jeszcze mają liście, a już mnóstwo śniegu.
Niektóre drzewa są tak przysypane śniegiem, że aż opuściły gałęzie do dołu.
Być może za kilka dni zrobi się cieplej i cały ten śnieg rozpuści się, ale na razie jest zupełnie biało jak w zimę.
Rzadko się zdarza, żeby śnieg padał gdy jeszcze są liście na drzewach.
Z reguły trochę poprószy i zaraz przestaje, ale w tym roku napadało naprawdę dużo.
Gałęzie uginają się pod ciężarem śniegu.
Śnieg przyczepił się do gałęzi i wszystkie gałęzie ugięte są do dołu.
Dziś trochę wygląda jak w Boże Narodzenie.
Czasami zdarza się tak, że w Boże Narodzenie wcale nie ma śniegu.
A dzisiaj… dzisiaj jest bardzo ładnie, biało i czysto.
Te drzewa mają tyle śniegu na sobie, że ich gałęzie… że gałęzie tych drzew leżą zupełnie na ziemi.
Są przyciśnięte śniegiem do ziemi, ponieważ mają dużo liści, a na liściach zatrzymuje się ciężki mokry śnieg.
I dlatego czasami gałęzie się łamią.
Jobie chyba lubi śnieg, bo tak biega w nim.
To tyle na dzisiaj.
Żegnam Was ze śnieżnej Warszawy.
Zapraszam na następne wideo, na następne lekcje.
Zapraszam Was do komentowania i trzymajcie się, cześć pa, pa!