- Cześć, tu Krisperson! Jestem na wakacjolach. Nie wiem gdzie, ale rodzice mnie przywieźli. Jestem na wakacjach. Jest szansa, że będę jeździł na koniu. Tylko żaden mi jeszcze nie przyszedł.
- Paweł, tam jest. Patrz!
- Czarny koń
- Ty chodź do tego konia pójdziemy, chodź!
- Koniu... jak się mówi do konia? Paweł.
- Widziałeś jakie mam podejście do konia, nawet się nie ruszył.
- Jezu, on jest pusty nic nie jadł.
- Wsiadam
- Paweł filmujesz mnie?
- Jestem na koniu. Bomba w górę!
- Bujaj kopyta! Grzej podkowy!
- Ty . . .